Kosmiczny opis:
Miłosz Brzeziński niejedną pozycją udowodnił, że jest topowym polskim autorem skutecznie tłumaczącym zawiłości ludzkiej psychiki, a czytanie książek tego autora skutecznie poprawia jej kondycję. Ten tytuł to kolejne wybitna dzieło, tym razem o zaufaniu (jak się nietrudno domyślić) w związkach miłosnych, relacjach międzyludzkich, a także w biznesie. Mamy tu bardzo udaną próbę rozebrania na części pierwsze tego zjawiska i rykoszetem trafia do nas informacja, jak ważne jest to zaufanie, nie tylko dla jednostki, ale także do budowy całych społeczeństw. W relacjach międzyludzkich zaufanie sprowadza się, jak może się wydawać, do przeczucia, że dana osoba nas nie zawiedzie, nie zdradzi. Jednak to wierzchołek góry lodowej, a sam proces budowania zaufania jest dużo głębszy i atawistyczny. Chociaż sam autor w sposób żartobliwy sugeruje, że po przeczytaniu tej książki, znając mechanizmy zaufania i naiwności, będziemy częściej oszukiwać. To tak naprawdę jej lektura odpowie nam na pytania: dlaczego warto ufać ludziom? Dlaczego jest to tak ważne do budowania prawidłowych relacji? Pozycja odważna i potrzebna (szczególnie na półce z książkami, na wypadek, gdyby przyszli znajomi :).
Rok wydania: 2022
Opis (z tyłu książki):
Zaufarium to książka o mechanizmach zaufania i naiwności, więc po jej lekturze Statystyczny Czytelnik będzie częściej oszukiwał. Tacy właśnie jesteśmy, a książka ta opisuje naszą naturę. Ale też po jej przeczytaniu Statystyczny Czytelnik podejmie więcej prób, by pozostać po rządnym i rozsądnym człowiekiem. Tacy także jesteśmy. – Czy to się jakoś wyrówna? Cóż – ku zaskoczeniu badaczy, większość z nas oszukuje znacznie mniej, niż mogłaby. Budujemy w ten sposób samoocenę. A samoocena to reputacja, jaką mamy u samych siebie. Wciąż w głębi nas znajduje się odwaga do budowania zaufania i tworzenia wartościowych relacji. Podziwiamy porządnych i odważnych ludzi, bo wiemy jak wiele samodyscypliny wymaga od nich bycie takimi. Odpowiednio budowane zaufanie jest być może najcenniejszą walutą w relacjach osobistych i zawodowych: w zespołach, w związkach i między firmami oraz ich klientami. Chociaż budowane jest ono mozolnie, to łatwo je zburzyć. Z drugiej strony, każdy z nas powiedział sobie przynajmniej raz: „Już nigdy nie dam się tak…”. I jak to się skończyło? Czy da się rozpoznać oszusta? Czy tylko ja byłem ślepy na jego kanty? Po czym poznać, że już pora zerwać znajomość z kimś, kto kilkukrotnie nas zawiódł? Czy to, że czuję się oszukany, zawsze oznacza, że naprawdę zostałem oszukany? Co może wpłynąć na moje poczucie krzywdy? Czy ono nie pojawia się przypadkiem o wiele częściej, kiedy… jestem głodny? Dlaczego tak niechętnie zagadujemy do obcych, ale jeśli już zagadamy, to poprawia nam to samopoczucie? No i wreszcie na koniec: kiedy chcemy być oszukiwani?… Bo są w naszym życiu takie chwile, kiedy wolimy być naiwni. Może ma to związek z miłością? A może chodzi o coś jeszcze innego? Jak więc widzisz, Szanowny Czytelniku okładki, zakładając, że książkę tę przeczyta wiele osób, zupełnie nie kalkuluje się być w grupie tych, którzy jej nie czytali. Pozostała już tylko jedna sprawa do omówienia w tym miejscu. Znajomość naiwnych złudzeń, jakim sami podlegamy, czyni z nas lepszych członków rodzin, pracowników, obywateli i partnerów. Wiemy wtedy, kiedy poszukiwanie odpowiedzi w głębi własnego rozumu to pytanie o poradę stronniczego oszusta. Pomaga już sama świadomość tego, jak łatwo fałszują się w naszej pamięci wspomnienia. Przydałoby się, by „Nauka o myśleniu” stała się regularnym przedmiotem szkolnym. Byłaby na pewno przedmiotem ciekawym do wykładania i obfitującym w zaskoczenia studentów. Póki co jednak, ratujemy się książkami. Ot, choćby jak ta. Użytecznej lektury.